Siatka dla kotów na stelażu to usługa relatywnie nowa. Często w nowych budynkach spotkać się można z odmowa administracji na montaż siatki na balkonie. Spowodowane jest to gwarancją na wyprawę elewacyjną czyli np. tynki strykturalne, jeśli tynk taki zostanie "uszkodzony" przez jakiegoś mieszkańca deweloper może teoretycznie odstąpić od ewentualnych napraw gwarancyjnych argumentując, że spowodowane jest to właśnie wywierceniem kilku dziur podczas montażu siatki. Abstrahując od tego, że kilka niewielkich kołków mocowanych przez nas w niszy balkonowej z całą pewnością nie może spowodować żadnych większych uszczerbków na elewacji i przyczyniać się do pogorszenia jej stanu, to, oczywistym jest fakt, że każdy deweloper będzie szukać pretekstu aby napraw nie wykonać z przyczyn finansowych. Administracje wiedzą, że rozmowy z deweloperami są trudne, więc nic dziwnego, że starają się unikać problemu jak ognia.

Montaż bez inwazji w elewację to nie tylko montaż klejony, zresztą często nawet taki sposób wykonania prac jest zabroniony przez administrację. Rozwiązaniem jest montaż stelaża na balkonie, który docinany jest pod wymiar już na miejscu i skręcany za pomocą specjalnych kształtowników. Siatka mocowana jest do stelaża, który w żadnym stopniu nie jest trwale związany z jakimkolwiek elementem na balkonie. Stelaż z siatką dla kotów można więc rozkręcić bez obaw o uszkodzenie elewacji, podłogi czy sufitu. Największym mankamentem jest duża ilość materiału oraz czasu pracy na wykonanie takiego montażu bezinwazyjnego, co przekłada się na nieco wyższą cenę, z drugiej jednak strony zyskujemy spokój, za który zapłacić pieniędzmi się po prostu nie da :) Siatki dla kotów w Krakowie, Warszawie, Poznaniu, Wrocławiu czy jakimkolwiek innym mieście jak widać czasem wymagają bardzo profesjonalnego montażu i metod bezinwazyjnych.